Wiosna, ból i nowe dzieła…

          Prawie miesiąc nie pisałam, ale prawdę mówiąc nie miałam wolnej chwili.

Idzie wiosna, jest coraz cieplej a ja zamiast się cieszyć, mam ochotę wyć z ….bólu. Jak to zwykle bywa o tej porze roku, zawsze mnie dopada niemoc fizyczna i boli biodro i cała noga czy stoję, siedzę czy leżę. z chodzeniem jeszcze gorzej niestety.

Wiem, że to minie, ale na razie czuje się jak przetrącona.

Trzymam się jednak jakoś i nie poddaję się za bardzo.

Jak pisałam w poprzednich postach, to i tu nie będę oryginalna. Dzierganie poszło na bok. Obok ubranek dla piesków, robię różne przeróbki, a  jak mnie natchnie, to i wymyślam coś nowego.

Przerabiałam ostatnio dla koleżanki koszule męskie na damskie. Udało mi się uwiecznić tylko jedną z nich i to w dodatku tylko na wieszaku, ale efekt widać mam nadzieję.

 

 

 

Następnie szyłam na zamówienie czapke i szaliczek dla dziewczynki:

 

Obecnie szyję torbę dla siebie ze względu na zbliżający się wyjazd celem pobrania miary na nowe buty ortopedyczne. Pojemna ( 45cm * 35cm) i zakładana przez ramię i jak na razie wygląda tak:

 

No i jeszcze bluzka na komunię kuzyna córki.

Reszta prac, to cerowanie dziur w kurtkach, spodniach i płaszczach, skracanie nogawek spodni, wszywanie zamków,  itp.

 

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Wzory ubranek dla piesków

      Dzis dodaję linka do wzorów ubranek jakie szyłam do dziś. Zdjęcia są poglądowe, gdyż z reguły są to  pojedyncze sztuki.

 

W międzyczasie uszyłam dwa psie manekiny. Do tego czapki, cos na szyje i rękawiczki dla syna i jego kolezanki. Do tego jeszcze kapturek dla córki koleżanki na przedstawienie do przedszkola.

 

 

Tęśknię bardzo  za szydełkowaniem, ale teraz przyszedł czas na plątanie nitek w …maszynie…

Nie przepadam za szyciem, ale powoli odkrywam masę możliwości, takie jak szycie dla siebie na miarę a to oznacza koniec z udręką w sklapach z odzieżą :)) Przy moijej niewymiarowej sylwetce, gdzie gdy w pasie wszystko pasuje to rekawy sięgaja mi za łokiec i na odwrót, to naprawdę świetne rozwiązanie 🙂

 Do tego  mozliwośći kupna tańszego acz dobrego materiału napawa mnie nieposkromioną energią 🙂 Pomysłów mam naprawdę sporo. Wczoraj kupiłam wełnę z poliestrem na spodnie dla syna. Końcówka z belki, cena o 50% mniejsza ( z 48zł za 1m na 24zł). Tym sposobem za 20 zł syn bedzie miał spodnie jak z katalogu za które musiałabym zapłacić dużo, dużo więcej 🙂

Niestety przez dwa miesiące, to całe plątanie na maszynie poskutkowało wyższym rachunkiem za prąd o jakies 50 zł ale w sumie  to i tak niewiele.

 

 

 

 

 

 

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Zima, zima…

Jak w tytule, zimno i nieprzyjemnie. Nieodśnieżone chodniki, zasypane błotnym śniegiem ulice. Przynajmniej taki krajobraz jest w dzielnicy w której mieszkam. Mam serdecznie dość.

Siedzę w domu, prawie nigdzie nie wychodzę. Rano i po południu do przedszkola i to tyle, czasem wieczorem z psem jak mąż nie może. Mam roboty w domu, nigdy się nie nudzę. Ostatnio dziergałam czapkę dla sąsiadki, teraz znowu jakieś ubranko kroję. Mogłabym tak siedzieć w domu, niestety dostaję depresji świrowatej po tygodniu bez rozmów z drugim człowiekiem niepochodzącym z najbliższej rodziny 🙂 Na szczęście a to koleżanka wpadnie na kawę, a to sąsiadka przyniesie coś słodkiego na ząb 🙂 Ratuja mnie skarby kochane, choc o tym nie wiedzą. A może widzą?

Szanowny małżonek wykorzystuje urlop, więc nie będę sama przez najbliższe  dwa tygodnie. Planowaliśmy gdzieś wyjść, ale…własnie…w tym stanie chodników i dróg nigdzie daleko  nie dojdę, a do centrum spory kawałek mamy.

Piaskarka była, widziałam raz w zeszłym tygodniu i …to by było na tyle odnośnie odśnieżania. I tak się zastanawiam, na co te nasze podatki idą? Najlepiej, aby każda wspólnota mieszkaniowa dysponowała własnym małym spychaczem i odsnieżano by wtedy chodnik jak i ulicę. Ale maszynę zeby miasto zasponsorowało, wszak inwestycja na lata a koszty związane z odśnieżaniem przez firmy – zmniejszone. Kręgosłupy podatników zaoszczędzone i mniej dopłaty do leczenia. No i mniej wypadków, bo sniegu mniej ogólnie, bo wiadomo, że każdy dba o swoje…

Przykre, że Miasto nasze nie sprawuje się jak nalezy z utrzymaniem dróg, przykre że niby zabrakło w kasie pieniędzy, ech, szkoda słów. Jutro dzieci do szkoły wracają i co ich czeka? od promu do szkołu mają kilometr brodzeni apo kolana w śniegu, bo tak wyglada chodnik. Stawiam na to, że będą szli ulicą.  Niestety nie będa mogli trzymac się lewej strony drogi, bo do przejścia możliwy mają tylko środek. Ale co tam. Bezpiecznie tak i ładnie i demokratycznei bardzo…

Jak widac jestem zdegustowana. Ale może czeka mnie niespodzianka i rano ulice i chodniki będą czyste? O ile firmy sprzatające nie zapomną, żeby sniegu z odśnieżonego chodnika nie zwalic z powrotem na tenże chodnik podczas odśnieżania  ulicy. Bo tak tez można i nie jeden pieszy został tak podsypany….

No to wyżaliłam się. To teraz powiem tylko: -„Byle do wiosny!”, choć i tu czeka nas pułapka. Już widze oczyma wyobraźni jak topnieją te góry śniegu pod blokami, usypane w akcie desperacji przez mieszkańców chcących móc wyjśc z domu po chleb. Przewiduję piękne roztopy tej wiosny. Ale może się juz lepiej zamknę, bo co niektórzy powiedzą, że „wykrakałam”.

 

 

 

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Dodaj komentarz

Nowe wzory dla piesków

          Choróbsko mnie dopadło okrutnie. Dobrze, że z domu nie musze wychodzić 🙂 Zwłaszcza, ze za oknem dziś było minus14. Wiem, to niewiele, ale jak na klimat wyspy to sporo. Nie pamiętam takiej ostrej i śnieżnej zimy od czasów mojego dzieciństwa. Miło jest wyglądać na biały puch za oknem ale wychodzić z domu już nie bardzo a wsiąść w samochód to już wogóle nieprzyjemność, zwłaszcza, że na drogach śnieg rozjechany, lekko stopniały przez słońce i nawet zimówki niemiłosiernie się ślizgają…

Dzis znów nie szydełkowo. Szyłam dla sąsiadki jamniczki kubraczek na te mrozy. Ortalion na pikówce, zapięcie na rzep:

 

Sąsiadka pozwoliła mi umiescićc zdjęcie Sindi w kubraczku ( dzięki Basiu  haha ). Pieknie się prezentuje w czerwieni, prawda? :))

 

Powstały tez szelki dla psa lub kota:

http://allegro.pl/item897833422_polarowe_dresy.html  można kupić polarowe dresy i szelki dla psów. Serdecznie zapraszam.

 

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 2 komentarze

Ubranka dla małych piesków

            Przedstawiam trzy wzory ubranek dla Yorków.

Wbrew pozorom takie maleństwa szyje się trudniej niz dla dużych ras. W sumie to myslałam, że będzie z nimi tak „hop siup i już” ale tak łatwo nie było… Udało się jednak i po paru próbach, pruciu i szyciu powstały :

1. Jedno z pierwszych, które juz w miare mogły ujrzec światło dzienne 😉

2. Przy tym poniosla mnie fantazja a i wprawę nabyłam więc wyszło  😉

 

3. Przy następnym również głowa parowała od pomysłu:

I powiem wam, że podobają mi się te moje małe projekty! A rzadko kiedy jestem zadowolona ze swojej pracy w tylu procentach 🙂

Wszystkie ubranka mają nie wiecej niż 30cm długosci. Pomysł jest mój , ale jak to z pomysłami, zapewne ktoś coś zmieni i skopiuje co mu się podoba, choć nie powinien, ech… Dlatego nie pokażę wszystkich projektów ale postaram się wszystkich zaskoczyć:) I mam tylko nadzieję, że pozytywnie.

Być może, że ubranka takie i inne będzie można kupić, ale o tym później, na razie nie chcę zapeszać :))

 

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | 1 komentarz