Oto czapki wydziergane dla Młodej
Pilotka
Wiosennie
Oto czapki wydziergane dla Młodej
Pilotka
Wiosennie
Nie wiem od czego zacząć. Mój blog wymiera. Przeze mnie…
Dziergam czasem ale nie mam sił często.
Podziwiam niektórych że na wszystko znajdują czas. A ja zaniedbuję siebie i moją pasję.
Tęsknię za chwilami w fotelu z niteczką w rękach.
Teraz jak coś robię, to robię bo muszę. A tyle w planów w głowie mam i trafia mnie złość okropna, że nie mam kiedy i jak.
Z jednych dobrych wiadomości, które po tym pesymizmie napiszę, jest fakt, że Basieńka moja rośnie zdrowo. Od wczoraj jednak gorączkuje. Ząbki idą. Marudna jest trochę ale ogólnie nie mogę narzekać. Wystarczy ją przytulić gdy płacze i się uspokaja. I tak przytulam ją całe dnie aż do powrotu męża z pracy. Kochanego męża, który przejmuje przytulanie.
Zrobiłam mojej młodej sukienkę do chrztu i kapelusik i buciki. Zrobiłam też czapeczkę wiosenną. Może niebawem pokażę. Jak jeszcze będziecie chcieli mnie odwiedzić tu.
Pozdrawiam.
Oto ja w wydzierganym sweterku z włóczki moher.
A tu przedstawiam dwutygodniową córcię Basię w nowym sweterku
Za dwa tygodnie termin porodu. Czuję się dobrze, choć już coraz ciężej się poruszać.
Odnośnie dziergania, od czerwca zrobiłam niewiele.
Na urodziny chrześnicy męża:
Na prezent :
Dla Baśki w brzuszku:
oraz „Pan Ktosiek” :
Jest jeszcze czarny sweterek dla synka ale oczekuje zamka, po który ciężko mi się wybrać, oraz sweterek z moheru, który z kolei czeka na zdjęcie 🙂
Może następnym razem uda mi się je zamieścić.
Dla córci koleżanki zrobione:
I na razie to tyle co mi się udało. Reszta jest nadal w „robocie” i nie umiem się zebrać żeby skończyć…